Każdy z nas miał kiedyś chęć zamieszczenia w Internecie swoich zdjęć, zdjęć swojej rodziny, czy po prostu pochwalić się umiejętnością robienia zdjęć. Najlepiej do tego nadają się takie cuda techniki jak fotoblogi.
Niemal codziennie robimy zdjęcia. Czasem, gdy oglądamy je później na komputerze, stwierdzamy, że niektóre z nich warto by było pokazać światu, gdyż wyszły całkiem nieźle. Z pomocą przychodzą nas różnego rodzaju fotoblogi, których obecnie w Internecie istnieje całe mnóstwo. Mamy do wyboru różne kategorie. Możemy założyć fotoblog dla dorosłych, dla dzieci, dla młodzieży. Może to być rodzaj wernisażu, do którego dostęp będą mieli wszyscy użytkownicy sieci, a może być to blog prywatny, na który wejść będziemy mogli tylko my. Szukać takich fotoblogów nie trzeba długo, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę odpowiednią frazę i już możemy przystępować do zakładania naszego pierwszego bloga. Wybieramy sobie skórkę taką, jaką tylko chcemy. Mamy do wyboru mnóstwo rodzajów takich skórek. Czasem wręcz trudno się zdecydować. Niektóre serwisy wychodzą, zdaje się, naprzeciw takim dylematom i proponują nam jeden i ten sam wygląd fotobloga dla wszystkich użytkowników. Jednak nad słusznością takich posunięć można by długo polemizować. Tylko od nas zależy jak nasz fotoblog będzie wyglądał i jaką pełnił funkcję. Warto więc, jeszcze przed przystąpieniem do pracy, to wszystko sobie dobrze przemyśleć, aby później nie musieć kasować wieloletniej czasem pracy.

Pamiętniki pisało się od wieków. Już w pierwszych wiekach ludzie próbowali uwieczniać chwilę słowami. Często też robili to za pomocą rysunków. Mamy przecież przykłady nadzwyczajnych malowideł w jaskiniach. I chyba można śmiało powiedzieć, że to właśnie tam, w jaskiniach u pierwszych ludzi, narodził się pomysł na fotobloga. Czym bowiem są fotoblogi jak nie tym, czym dla jaskiniowców były owe malowidła? Tym samym – chęcią złapania chwili w ręce, pokazania przyszłym pokoleniom, co działo się w naszym życiu, co zaobserwowaliśmy i czym chcielibyśmy się podzielić. Tak więc tworząc naszego fotobloga, możemy mieć pewność, że to co robimy ma sens. Bo niby dlaczego nie miałby mieć sensu proces, który trwa od wieków? Śmiało więc możemy tworzyć naszą kolekcję zdjęć w Internecie. Kto wie, może przyszłe pokolenia będą miały okazję jeszcze zobaczyć to, co stworzyliśmy. Może nasze zdjęcia, tak jak dla nas zdjęcia na przykład z czasów wojny, będą dla naszych dzieci i ich dzieci źródłem ogromnej wiedzy? Warto więc otworzyć wyszukiwarkę, wpisać hasło „fotoblogi” i wybrać najbardziej pasujący nam serwis. Potem wystarczy tylko założyć na nim konto, potwierdzić i już można zacząć dodawać nasze fotki. Pod każdym zdjęciem możemy dodać opis o dowolnej długości. Może to być opis zdjęcia, czy sytuacji. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak miło później będzie wrócić do tych wspomnień. To naprawdę dobry pomysł i z czystym sumieniem można polecić go każdemu, kto ceni sobie ważne wartości i chce jej dalej przekazywać.

Wielu z nas pisze, bądź pisało już fotoblogi. O ile o pisaniu można tutaj mówić. Fotoblogi się „klei”, czyli wkleja się zdjęcia.Mając niezliczoną ilość wolnej przestrzeni, w dodatku na nie naszym serwerze, można śmiało wrzucać tam zdjęcia w takiej ilości, w jakiej zapragniemy. Nie ma tutaj znaczenia ich wielkość, rozdzielczość czy właśnie nawet ilość. Znaczenie ma jednak rodzaj takich zdjęć. Właściciele serwisów, oferujących możliwość prowadzenia fotobloga, często wymieniają, w regulaminie, lub na stronie, jakich zdjęć sobie nie życzą. Takimi fotkami są na przykład treści erotyczne. Bywa przecież tak, że większość użytkowników takich fotoblogów to osoby niepełnoletnie. Nie można też zwykle na takich stronach dodawać zdjęć reklamujących jakieś produkty, nie może  być widać na przykład okładki miesięcznika, etykiety od napoju, czy chipsów. Innym warunkiem, który musimy przestrzegać są prawa autorskie. Nie można bowiem zarządzać w ten sposób zdjęciami znalezionymi  na innych stronach w Internecie. Za te i inne wykroczenia czeka nas kara. Za pierwszym razem jest to zwykle tylko usunięcie danej fotki przez moderatora. Jednak, jeśli takie sytuacje będą się powtarzać, nasze konto, wraz z wszystkimi naszymi zdjęciami może zostać usunięte. Stosując się do zasad, możemy stworzyć naprawdę imponującą kolekcję zdjęć, których nie powstydziłby się żaden profesjonalny fotograf. Są to przecież zasady, które, jak większość zasad, raczej nam w rezultacie sprzyjają, aniżeli miałby szkodzić.

W sieci można znaleźć wiele interesujących fotoblogów. Są blogi niemal na każdy temat. Coraz więcej jest fotoblogów stricte reklamowych, czyli takich, gdzie różni artyści, ale też ci, co z artyzmem mają niewiele wspólnego, zamieszczają swoje prace. Taka strona nie jest czysto sprzedażowa. To znaczy, nie ma na niej umieszczonych cen, ofert sprzedaży i wysyłki. Wszystkie zdjęcia są niby pokazowe. Jednak nierzadko się zdarza, że taki fotoblog po prostu na siebie zarabia. Klienci mają przecież bowiem dostęp do maila twórcy bloga, mogą napisać do niego komentarz, i to w nich przedstawić swoją ofertę kupna. Żaden problem. Tak więc, zakładając takiego fotobloga można czasem bardzo dobrze na tym wyjść w kwestii finansowej. Istnieją jednak osoby, które nie umieszczają zdjęć swoich wyrobów w sieci, tylko dla pieniędzy. Wtedy mamy do czynienia właśnie z prawdziwymi artystami. Ich zdjęcia emanują jakąś tajemnicą. Istnieją tylko po to, aby istnieć. Fotoblog, dla takich artystów, jest tylko narzędziem do złączenia się z odbiorcą. Takich fotoblogów jest jednak niewiele. Trzeba się długo naszukać, by znaleźć taką perełkę. Kiedy już ją znajdziemy, możemy śmiało powiedzieć, że dokonaliśmy cudu. W wyszukiwarkach bowiem na pierwszych miejscach znajdują się właśnie blogi czysto reklamowe, takie, które są robione tylko dla pieniędzy. One bowiem są silnie pozycjonowane w wyszukiwarkach. Autorzy dobrych fotoblogów powinni mieć miejsce, gdzie będą umieszczać adresy do swoich stron. Wtedy każdy z nas mógłby napawać się pięknem prawdziwej sztuki.

Coraz mniej jest fotoblogów, które są blogami z prawdziwego zdarzenia. Takich, na które aż chce się wchodzić. Fotoblogi bowiem coraz częściej prowadzą ludzie, którzy o prawdziwych wartościach nigdy nie słyszeli.
Tak więc mamy już zazwyczaj do czynienia z fotoblogami, gdzie aż roi się od reklam, mimo, że podobno regulamin fotoblogów tego zabrania. Coraz więcej jest fotoblogów, które niosą ze sobą treści erotyczne, naganne moralnie, które powodują, szczególnie u młodych ludzi, spore zaburzenia. Nie mówię tutaj bowiem o żadnym młodzieńczym buncie, czy o młodzieży, która musi się wyszumieć. Pełno  Internecie jest fotoblogów, które proponują młodym ludziom taki styl, życia, jakiego ich autorzy nigdy by sami nie wybrali. Mowa tutaj o życiu nimfomanki, wielbiciela piwa i papierosów, czy nawet drobnego przestępcy. Młodzi ludzie szukają autorytetów, by się na nich wzorować. Nieciekawie będzie, gdy znajdą je właśnie w sieci. Na każdym kroku, również na takich fotoblogach, czają się tam bowiem niebezpieczeństwa. Jeśli blog jest dla osób pełnoletnich, to umieszcza się przed wejściem na taką stronę odpowiednią informację. Jednak pokusa jest często tak silna, że taka informacja na niewiele się zdaje. Kto bowiem nas widzi w Internecie? Nikt. W sieci jesteśmy całkiem sami, niezależni i prawie całkowicie anonimowi. Zanim więc dopuścimy nasze dzieci na stałe do komputera, zanim podłączymy im w nim Internet, warto określić jasno, w rzeczowej rozmowie, jakie niebezpieczeństwa czyhają na nas w sieci. Także na fotoblogach.